Co do tego polifiletyzmu mam pewne wątpliwości, tzn. wg hipotezy Pardo i in. faktycznie do grupy koronowej należą nie tylko Salientia, Caudata i Gymnophionomorpha, ale żadna z tych trzech grup nie jest bliżej spokrewniona z owodniowcami niż z pozostałymi płazami, a to było główne założenie tej koncepcji "polifiletyzmu". Ponadto Pardo i in. nie uwzględnili w swojej analizie lepospondyli, więc nie przetestowali obu głównych koncepcji pochodzenia Lissamphibia. Myślę, że w tej kwestii kontrowersje będą trwać jeszcze bardzo długo.
PS
"Obecny stan wiedzy" jest z definicji stanem przejściowym i oczywiście będzie podlegał zmianom, czasem drastycznym. Niewykluczone, że czas przyzna Ci rację - z drugiej jednak strony, sugerowano też, że LBA może odpowiadać za bardzo bazalną pozycję dibamidów (która nikomu nawet przez myśl by nie przeszła, gdyby nie wyniki badań molekularnych). Dzięki za komentarz.Utahraptor pisze:Powyższe twierdzenie jest zgodne z obecną literaturą, jednak obawiam się, że jest dokładnie odwrotnie. To Iguania prawdopodobnie są przyciągane przez grupę zewnętrzną w analizach morfologicznych. W analizach morfologicznych przeważają cechy binarne, a do tego mamy słabe opróbkowanie dolnej części drzewa. Jeśli już używa się skamieniałości, to są to zazwyczaj przedstawiciele już zaawansowanych grup. Dlatego aż się prosi o przyciąganie długich gałęzi.Skawiński i Kaczmarek pisze: Filogenetyka molekularna ma jednak inne problemy. Jednym z nich jest zjawisko „przyciągania długich gałęzi”, w którym bliżej niespokrewnione ze sobą taksony cechujące się szybką ewolucją na poziomie molekularnym sytuują się blisko siebie na drzewie filogenetycznym (w przypadku danych morfologicznych zjawisko to uznawane jest za znacznie mniej istotne)