Strona 1 z 1
Stagonolepis olenkae (i czas oczekiwania na publikacjÄ)
: 31 marca 2010, o 12:09
autor: d_m
UkazaĹ siÄ formalny opis aetozaura z Krasiejowa jako nowego gatunku wraz z bardzo ciekawymi informacjami dotyczÄ
cymi czaszki
Sulej, T. 2010. The skull of an early Late Triassic aetosaur and the evolution of the stagonolepidid archosaurian reptiles. Zoological Journal of the Linnean Society 158 (4): 860 - 881.
Disarticulated bones of several individuals recovered from the Late Triassic fluvial and lacustrine deposits at KrasiejĂłw, Poland, are here described, allowing the restoration of the skull structure of a new aetosaurian archosaur: Stagonolepis olenkae sp. nov. The KrasiejĂłw deposits probably correspond in age to the Lehrberg Beds (late Carnian) of Baden-WĂźrttemberg, Germany. The stratigraphical position of the new taxon combined with other available evidence is used to propose a model of aetosaurian evolution. The proposed phylogenetic position of Aetosaurus ferratus (Norian, Germany) as the basal aetosaurid is refuted and this species is instead proposed to be the most derived member of the Stagonolepis–Aetosaurus evolutionary lineage. Gradual change in several morphological characters can be observed from Stagonolepis robertsoni, through the new species from KrasiejĂłw, to the stratigraphically youngest Aetosaurus ferratus. These changes include a decrease in the number of teeth and a decrease in the convexity of the ventral profile of the maxilla. The anterior elongation of the maxilla is associated with the expansion of the anterior tip of the maxilla towards the naris. In S. robertsoni and S. olenkae, the maxilla extends to middle of the naris, whereas in Aetosaurus, it reaches the anterior half of the naris.
: 2 kwietnia 2010, o 19:10
autor: hanys
Received 28 October 2008; accepted for publication 29 January 2009
To co mnie wkurza w dzisiejszej nauce. Piszesz, wysyĹasz i czekasz. Na Ĺwiecie tyle siÄ pozmieniaĹo a ty dalej czekasz.
: 3 kwietnia 2010, o 09:52
autor: skrecu
dlatego ostatnio widzisz parÄ atykuĹĂłw byĹo w takim nowozelandzkim Zootaxa, bo tam ten proces (od zĹoĹźenia manuskryptu do publikacji) trwa maksymalnie 4-6 miesiÄcy
podobnie teĹź w JVP maĹo kto chciaĹ publikowaÄ, proces trwaĹ tam okoĹo 2 lat (bez tzw shortĂłw, ktĂłre szĹy 'ociupinkÄ' szybciej)
pomyĹl teĹź o tym co siedzi w muzeach opisane jako gen et sp nov A,B,C itd bez formalnego opisu i wszelkie inne kombinacje, to jest dopiero frustrujÄ
ce!!!
: 3 kwietnia 2010, o 15:47
autor: Ag.Ent
skrecu pisze:dlatego ostatnio widzisz parÄ atykuĹĂłw byĹo w takim nowozelandzkim Zootaxa, bo tam ten proces (od zĹóşenia manuskryptu do publikacji) twrwa maksymalnie 4-6 miesiÄcy
W "Zootaxie" to chyba idzie szybciej - gdzieĹ czytaĹem, Ĺźe poniĹźej 3 miesiÄcy od zĹoĹźenia do publikacji. ZresztÄ
"Zootaxa" jest obecnie uwaĹźana za najlepsze zoologiczne czasopismo naukowe. A tak na marginesie to spodziewam siÄ wzrostu liczby publikacji paleontologicznych w periodykach typu "PLoS ONE", gdzie caĹy proces od otrzymania manuskryptu do publikacji trwa niekiedy poniĹźej miesiÄ
ca. No i jest Open Access, co teĹź nie jest bez znaczenie
CzytaliĹcie monografiÄ Sereno i Larssona o krokodylomorfach z Sahary opublikowanÄ
w "ZooKeys" (teĹź Open Access)? Od otrzymania manuskryptu do publikacji (zarĂłwno online, jak i na papierze) upĹynÄĹo 6 dni. Na razie maĹo ukazuje siÄ tam prac z zoologii krÄgowcĂłw, ale myĹlÄ, Ĺźe to siÄ kiedyĹ zmieni.
skrecu pisze:pomyĹl teĹź o tym co siedzi w muzeach opisane jako gen et sp nov A,B,C itd bez formalnego opisu i wszelnie inne kombinacje, to jest dopiero frustrujÄ
ce!!!
Najbardziej frustrujÄ
ce jest chyba wtedy, gdy czekasz kilkanaĹcie miesiÄcy na publikacjÄ nowego taksonu z jakÄ
Ĺ wypasionÄ
nazwÄ
(nad ktĂłrÄ
dĹugo myĹlaĹeĹ), a w ostatniej chwili ktoĹ ciÄ uprzedza
Ale to tak koĹczÄ
c off-top.
: 3 kwietnia 2010, o 16:08
autor: d_m
SÄ
i minusy, szybka publikacja to czÄsto gorszej jakoĹci tekst.
: 3 kwietnia 2010, o 21:17
autor: hanys
Dawid Mazurek pisze:SÄ
i minusy, szybka publikacja to czÄsto gorszej jakoĹci tekst.
Co masz na myĹli? Bo jakoĹÄ tekstu pod wzglÄdem merytorycznym zaleĹźy od autora, a nie od wydawnictwa. Poza tym recenzenci nie potrzebujÄ
aĹź dwĂłch lat na sprawdzenie. Taki okres ok. trzech miesiÄcy wydaje mi siÄ najodpowiedniejszy by nikogo nie raziĹo w oczy, a byĹo doĹÄ szybko. Bo jak jest w ZJoLS czy JVP to naprawde jest frustrujÄ
ce.
A wracajÄ
c do samego artykuĹu to mam odczucie, Ĺźe Tomek Sulej doĹÄ archaicznie podszedĹ do sprawy. SzczegĂłlnie relacje miÄdzy poszczegĂłlnymi aetozaurami
: 3 kwietnia 2010, o 23:30
autor: d_m
Co rozumiesz przez "archaicznie"?
Co do ostatecznego wyglÄ
du publikacji - mylisz siÄ. Recenzenci odwalajÄ
czÄsto kupÄ roboty, dyskutujÄ
merytorycznie z autorem, a co dociekliwsi na potrzeby recenzji czytajÄ
kilkadziesiÄ
t cytowanych publikacji, by mĂłc sumiennie zabraÄ gĹos w dyskusji.
: 3 kwietnia 2010, o 23:38
autor: Daniel Madzia
hanys pisze:Bo jakoĹÄ tekstu pod wzglÄdem merytorycznym zaleĹźy od autora, a nie od wydawnictwa. Poza tym recenzenci nie potrzebujÄ
aĹź dwĂłch lat na sprawdzenie.
Nie moge sie zgodzic co do recenzentow. Ich wplyw bywa czasami znikomy, bo nie zawsze sa recenzenci kompetentni - niestety; czasami jednak jest ich wplyw olbrzymi, bo jesli uda im sie wylapac jakis podstawowy blad (a pamietajmy, ze prace sa roznego typu - nie tylko opisy, ale rowniez dyskusje) - i to sie zdarza - autor musi czasami prace przepisac niemal od podstaw.
: 4 kwietnia 2010, o 12:26
autor: hanys
Dawid Mazurek pisze:Co rozumiesz przez "archaicznie"?
JakoĹ nie mogÄ przyzwyczaiÄ siÄ do braku kladogramu, ale nie chce rozwijaÄ kolejnego wÄ
tku o wyĹźszoĹci kladystyki czy jakiegokolwiek innego sposobu poznania pokrewieĹstw. OdnoszÄ wraĹźenie , Ĺźe polska szkoĹa paleontologii dosÄ niechÄtnie podchodzi do kladystyki, ale to tylko takie moje osobiste wnioski. Boje siÄ, Ĺźe nie bÄdzie przeprowadzona analiza kladystyczna przy opisie Smoka
Inna sprawa co mnie zaciekawiĹa to dieta aetozaurĂłw. Tomek postuluje wszystkoĹźernoĹÄ lub owadoĹźernoĹÄ zamiast roĹlinoĹźernoĹci. Pantofagia wydajÄ mi siÄ najprawdopodobniejsza, ale Ĺźeby wyĹźywiÄ takie rzesze gadĂłw samymi owadami to potrzeba by jakichĹ spoĹecznych, termitĂłw czy mrĂłwek, a takich w triasie brakowaĹo.
Daniel Madzia pisze:Nie moge sie zgodzic...
Sam piszesz, Ĺźe
niekiedy ich opinia moĹźe zblokowaÄ publikacjÄ.
: 6 kwietnia 2010, o 22:28
autor: Utahraptor
Co innego czas oczekiwania na wydanie zaakceptowanego artykuĹu, a co innego recenzje i uwagi redakcji. RzeczywiĹcie ten pierwszy powinien byÄ jak najkrĂłtszy. Ten drugi raczej wywaĹźony. Recenzenci powinni wnikliwie przeczytaÄ pracÄ i dyskutowaÄ z autorem, to samo redakcja. OczywiĹcie nie zawsze tak jest. Gdy dobĂłr recenzentĂłw jest zĹy, to mogÄ
pojawiÄ siÄ "Kwiatki". OczywiĹcie analiza artykuĹu nie powinna byÄ za dĹuga, ale redaktor powinien dbaÄ, by jego czasopismo nie wydawaĹo niedopracowanych artykuĹĂłw.
: 8 kwietnia 2010, o 16:09
autor: Grzegorz
Moge cos dodac w sprawie publikowania i recenzji... czasami bardzo dobre prace sa mocno krytykowane i odrzucane (tzw. "polityka"), czasami "gnioty" ida bardzo szybko i wysoko. Drodzy koledzy warto publikowac takie rzeczy, ktore wnosza cos do tematu... mniej wazne jest gdzie to publikujemy, wazny jest naukowy wymiar naszej pracy. Nie mozemy klasyfikowac wiedzy w odniesieniu do pozycji w ktorej ta wiedza zostala przedstawiona
: 8 kwietnia 2010, o 19:56
autor: Daniel Madzia
Grzegorz pisze:Nie mozemy klasyfikowac wiedzy w odniesieniu do pozycji w ktorej ta wiedza zostala przedstawiona
(Chyba dobrze zrozumialem, ze pozycja = periodyk) Wlasnie. To mi przypomina kilka niedawnych dyskusji odnosnie naszych nowych stanowisk. Skamienialosci, ktore ostatnio "wychodza" z dewonu i karbonu Morawskiego Krasu maga miec niesamowite znaczenie dla stratygrafii, ale takie periodyki, jak np. Science czy Nature (prawdopodobnie) zawsze beda preferowac kilka kosci niepewnego tyranozauroida z Australii od konodontow czy glowonogow...
: 8 kwietnia 2010, o 21:06
autor: Grzegorz
:D konodonty z dewonu moga byc ciekawym obiektem do badan np. ewolucyjnych i ostatnio mialem kilka ciekawych doswiadczen z konodontami, no coz "gradualne", poprawne i "eleganckie" opracowania badaczy jednak incydentalnie trafiaja na lamy Nature czy Science... tam trzeba odpalac najwieksze fajerwerki :D