Ewolucja za Wielkim Murem
: 26 stycznia 2008, o 14:14
Marcin Ryszkiewicz w artykule [url=http://www.gazetawyborcza.pl/1,75476,4870920.html]Ewolucja za Wielkim Murem[/url] pisze:Wszyscy ludzie wywodzÄ siÄ z Afryki - to teza, ktĂłra zyskaĹa prawie powszechne uznanie. Jednak zwolennicy mniejszoĹciowej koncepcji zakĹadajÄ cej rĂłwnolegĹe pojawienie siÄ ludzi na róşnych kontynentach zyskali wĹaĹnie sprzymierzeĹca. W Chinach odkryto piÄknie zachowanÄ czaszkÄ sprzed 100 tys. lat
MogĹoby siÄ wydawaÄ, Ĺźe nauka nie ma narodowoĹci, ale to nie do koĹca prawda. Jest raczej bez znaczenia, kto uprawia fizykÄ czy chemiÄ, ale juĹź w ewolucjonizmie i antropologii bywa inaczej. Dawno zauwaĹźono np., Ĺźe darwinizm przyjmowaĹ siÄ róşnie w róşnych krajach - w Anglii miaĹ niemal zawsze zabarwienie "tennysonowskie" ("Natura czerwona od kĹĂłw i pazurĂłw"), a wiÄc podkreĹlajÄ ce rywalizacjÄ i walkÄ, w Rosji dominowaĹo nastawienie kooperacyjne ("kropotkinowskie", oparte na koncepcji pomocy wzajemnej), w Niemczech czÄste byĹy postawy idealistyczne (biegnÄ ce od Goethego - tego od "Fausta", ale i ewolucji liĹci i pĹatkĂłw u roĹlin), a we Francji wszelki darwinizm byĹ przez dziesiÄciolecia ignorowany.
W antropologii nastawienie badaczy bywaĹo nieraz wyrazem lokalnego patriotyzmu - np. australopiteki z RPA, uznawane tam zrazu za pierwszych ludzi, w Europie traciĹy na znaczeniu jako "aberrantne szympansy" na rzecz "czĹowieka z Pilt-down", w ktĂłrym Anglicy widzieli pierwszego Europejczyka. A to, Ĺźe do tego faĹszerstwa (jak siÄ później okazaĹo) przyczyniÄ miaĹ siÄ Francuz (Pierre Teilhard de Chardin), teĹź tĹumaczono angielsko-francuskimi animozjami.
Ojciec wszystkich ChiĹczykĂłw?
Ale szczegĂłlna sytuacja byĹa w Chinach. Od czasu odkrycia tzw. czĹowieka pekiĹskiego (sinantropa) w Czu-Ku--Tien na WzgĂłrzu Smoczych KoĹci pod Pekinem w latach 20. ubiegĹego wieku obowiÄ zywaĹo - dziĹ niemal oficjalne - przekonanie, Ĺźe ta lokalna odmiana Homo erectus sprzed 200-500 tys. lat daĹa poczÄ tek mieszkaĹcom PaĹstwa Ĺrodka i od niej wywodzi siÄ genealogia ponad miliarda ludzi na Ĺwiecie.
We wspĂłĹczesnej antropologii konkurujÄ , z grubsza biorÄ c, dwie przeciwstawne tezy co do pochodzenia naszego gatunku: koncepcja "poĹźegnania z AfrykÄ ", wedle ktĂłrej wszyscy ludzie wywodzÄ siÄ z Afryki (gdzie narodzili siÄ przed 200 tys. lat i z ktĂłrej wyszli 70 tys. lat temu) i tzw. hipoteza multiregionalna kĹadÄ ca nacisk na ciÄ gĹoĹÄ ewolucji na róşnych lÄ dach - np. neandertalczyka w Europie czy sinantropa w Chinach. WszÄdzie poza Chinami ta pierwsza teza (wspierana przez tzw. paleontologiÄ genetycznÄ i koncepcjÄ "Ewy mitochondrialnej") ma dziĹ wiÄcej zwolennikĂłw.
Kluczowe znaczenie dla rozstrzygniÄcia tej kwestii majÄ (poza porĂłwnywaniem ludzkich genĂłw) skamieniaĹoĹci, zwĹaszcza te z przedziaĹu miÄdzy 200 a 70 tys. lat temu, kiedy to w Azji nie byĹo juĹź H. erectus, a czĹowiek wspĂłĹczesny nie wyszedĹ jeszcze z Afryki. SzczÄ tki ludzkie z tego czasu mogÄ pomĂłc w rozstrzygniÄciu tych sporĂłw.
W tym kontekĹcie doniesienie o znalezieniu niemal kompletnej (choÄ zĹoĹźonej z 16 fragmentĂłw) i piÄknie zachowanej czaszki w Xuchang w Ĺrodkowych Chinach podane przed kilkoma dniami przez chiĹskie media wywoĹaĹo sensacjÄ w Ĺwiecie paleoantropologĂłw. Wedle oficjalnego stanowiska jest to "najwaĹźniejsze odkrycie [w Chinach] ostatnich 80 lat", a wiÄc od czasĂłw znalezisk sinantropa na WzgĂłrzu Smoczych KoĹci. Pierwsze reakcje spoza Chin sÄ rĂłwnie entuzjastyczne.
Na razie wiadomo bardzo niewiele. NajwaĹźniejszy jest wiek znaleziska szacowany na 80 do 100 tys. lat i jego pozycja systematyczna, ktĂłrej jeszcze nie okreĹlono (oĹwiadczenie mĂłwi jedynie o masywnej budowie koĹci i doĹÄ wydatnych Ĺukach brwiowych, co moĹźe wskazywaÄ na późnego przedstawiciela H. erectus lub formÄ przejĹciowÄ do H. sapiens). ZwaĹźywszy na to, Ĺźe wiek szczÄ tkĂłw wyklucza raczej przynaleĹźnoĹÄ do ludzi wywodzÄ cych siÄ z Afryki, daje to do rÄki argument zwolennikom ciÄ gĹoĹci regionalnej. ChoÄ sprawy nie przesÄ dza - czĹowiek chiĹski mĂłgĹ dĹugo i podobnie do "nas" ewoluowaÄ na miejscu, a i tak ustÄ piÄ później pod naporem najeĹşdĹşcĂłw z zewnÄ trz. MĂłgĹ teĹź, czego geny nie potwierdzajÄ , krzyĹźowaÄ siÄ z przybyszami.
Nauka ponad narodami
Czaszka z Xuchang zajmie z pewnoĹciÄ waĹźne miejsce w antropologii i bÄdzie teraz poddawana szczegĂłĹowym badaniom - stan zachowania koĹci daje nadziejÄ na znalezienie w nich resztek DNA, a czytelne odciski mĂłzgu na ich wewnÄtrznych powierzchniach rzucÄ moĹźe ĹwiatĹo na ewolucjÄ tego narzÄ du. Przyjdzie czas na porĂłwnanie z innymi chiĹskimi szczÄ tkami z tego niemego paleontologicznie, a kluczowego dla antropologii okresu - a zwĹaszcza ze znanÄ od dawna i zagadkowÄ czaszkÄ z Dali datowanÄ na ok. 200 tys. lat i wykazujÄ cÄ cechy zarĂłwno H. erectus, jak i H. sapiens.
Nowe znalezisko moĹźe wzmocniÄ przekonanie o specjalnym statusie ChiĹczykĂłw i o multiregionalnym charakterze naszej ewolucji. Ale dyskusji z pewnoĹciÄ nie zakoĹczy, zwĹaszcza Ĺźe zza Wielkiego Muru docierajÄ takĹźe zupeĹnie inne wiadomoĹci. ChiĹczycy badajÄ bowiem swoje geny, nie tylko koĹci domniemanych przodkĂłw. W roku 1998 chiĹscy genetycy przeprowadzili szczegĂłĹowe badania tzw. mikrosatelitarnego DNA swoich rodakĂłw, ktĂłre wykazaĹy jego gĹÄbokie podobieĹstwo do DNA mieszkaĹcĂłw Czarnego LÄ du, wskazujÄ c, Ĺźe wspĂłĹczeĹni ChiĹczycy nie sÄ autochtonami. Podobne wnioski wynikajÄ z analizy DNA mitochondrialnego, a niedawne prace nad "mÄskim" chromosomem Y ChiĹczykĂłw autorstwa Jin Li pokazaĹy, Ĺźe wszyscy z badanych mieli specyficznÄ odmianÄ genu M168G bÄdÄ cÄ markerem, ktĂłry miaĹ siÄ pojawiÄ w Afryce przed 79 tys. lat.
Dla wielu ChiĹczykĂłw te doniesienia byĹy szokujÄ ce i naruszaĹy ich przekonanie o wĹasnej wyjÄ tkowoĹci. Odkrycie w Xuchang moĹźe pobudziÄ na nowo ich nadzieje. WaĹźne, Ĺźe z PaĹstwa Ĺrodka docierajÄ tak rozbieĹźne opinie. Bo, przynajmniej w nauce, uczucia narodowe wyraĹşnie przegrywajÄ w starciu z kosmopolityzmem.
Jeden z fragmentĂłw czaszki, ktĂłrÄ wywoĹaĹa sensacjÄ w Ĺwiecie paleoantropologĂłw
Fot. CHINA DAILY REUTERS