Gęstość zadinozaurzenia
: 15 lutego 2016, o 12:17
Opadły mnie wątpliwości, że spacer po mezozoicznym lesie wcale nie byłby tak pasjonujący ani niebezpieczny(no chyba, żeby się powoli dusił) dla współczesnego człowieka jak nam się wydaje. Dinozaury zapewne wyczuwały by człowieka z kilkuset metrów, mniejsze miałyby czas się usunąć. A trafienie na coś większego mogłoby zająć kilkadziesiąt godzin.
Wysnuwam to z ilości paszy jaką musiał konsumować dinozaur, w połączeniu z przypisywanymi im stadnymi tendencjami. Nawet jeżeli wegetacja była szybsza to takie stado zauropodów musiałoby mieć kilkaset km2 obszar rezydowania. A żeby "dać się zjeść" jakiemuś większemu teropodowi to chyba już trzeba byłoby mieć duże szczęście. Czy nie było tak, że śledziły jakieś stado roślinożerców polując na cielęta czy maruderów i tym samym np. tyranozaurów nie było więcej niż powiedzmy 10 tys sztuk równocześnie ? A może się mylę i duże (>krowa) dinozaury były dość powszechne a to te mniejsze dinozaury miały większy problem z żywnością ?
Wysnuwam to z ilości paszy jaką musiał konsumować dinozaur, w połączeniu z przypisywanymi im stadnymi tendencjami. Nawet jeżeli wegetacja była szybsza to takie stado zauropodów musiałoby mieć kilkaset km2 obszar rezydowania. A żeby "dać się zjeść" jakiemuś większemu teropodowi to chyba już trzeba byłoby mieć duże szczęście. Czy nie było tak, że śledziły jakieś stado roślinożerców polując na cielęta czy maruderów i tym samym np. tyranozaurów nie było więcej niż powiedzmy 10 tys sztuk równocześnie ? A może się mylę i duże (>krowa) dinozaury były dość powszechne a to te mniejsze dinozaury miały większy problem z żywnością ?