Potwierdzacie moje wrażenie, że Mortimer jest rodzajem internetowego autorytetu... Jeśli ten człowiek rzeczywiście posiada tak ogromną wiedzę itd., szkoda, że z głównego nurtu tworzenia nauki jest wyłączony. Nie znam szczegółów sytuacji Mortimera, ale brzmi to wszystko, jakby wyłączał się z własnej woli:
Sytuacja amatora chcącego zrobić coś w paleontologii jest mi akurat bliska, gdyż formalnie rzecz biorąc również się w niej znajduję.
Mam osiem recenzowanych publikacji już opublikowanych, plus kolejne prace w recenzji lub przygotowaniu, oraz sam recenzuję różne prace dla
Palaeogeography, Palaeoclimatology, Palaeoecology i
Lethaia. W sumie to ostatnio więcej recenzuję niż samemu piszę :? , ale to też przyjemna forma uczestnictwa we współtworzeniu nauki.
Od roku chociaż mam afiliację w IP PAN, więc będzie to ładnie wyglądać w nadchodzących prackach.
Tak, przechwalam się i to brzydko z mojej strony.
Wiem co mówię twierdząc, że się da, bo wiem to z doświadczenia. Jeśli ten Mortimer zdaniem niektórych jest "najwybitniejszym ekspertem od teropodów naszych czasów", a mimo to nie publikuje, to nie publikuje, bo nie chce po prostu.
Jeśli kotś nie chce, wolę wypada uszanować, ale zastanawiam się dlaczego ktoś nie chce, a może coś go zwyczajnie powstrzymuje. Aby zostać autorem publikacji naukowej, wystarczy otworzyć edytor tekstowy, spisać swoje myśli, a potem submitować do pisma... Z dostępem do materiału -jeśli to opis materiału- i pieniędzmi na analizy mogą pomóc współpracownicy, ale oczywiście bardzo wielu amatorów ma własny materiał, który nie służy w żaden sposób nauce i są to prywatne kolekcje, wśród których są interesujące okazy. Osobie o internetowej sławie Mortimera kontaktów nie brakuje, więc jest w stanie zorganizować czego dusza ludzka zapragnie.
Rozmawiałem z paroma amatorami -jedni po studiach paleo, inni bez studiów, ale w gruncie rzeczy w sytuacji podobnej do mojej. Nigdy nie usłyszałem racjonalnego argumentu: mężczyźni zwykli mówić "nie mam publikacji, bo nie mam nazwiska", zaś kobiety zwykły mówić "nie mam publikacji, bo jestem kobietą".
OK. To sobie poofftopowałem.