Zapraszam do dyskusji nad tekstem:
http://www.nature.com/news/dark-days-of ... rld-1.9375
Dark days of the Triassic: Lost world
-
- Kredowy tyranozaur
- Posty: 2300
- Rejestracja: 19 marca 2009, o 20:55
- Imię i nazwisko: Tomasz Skawiński
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Dark days of the Triassic: Lost world
No to dyskutujmy
Dowody na to, że pod koniec triasu doszło do impaktu wydają mi się całkiem przekonujące, choć zgadzam się z opinią, że krater Rochechouart jest zbyt mały, by być jedynym „winowajcą” wymierania triasowego. Najbliższa jest mi opinia, że było ono wynikiem wielu nakładających się na siebie czynników, możliwe nawet, że bez jednego dominującego. Taka „złożonościowa” teoria od zawsze najbardziej przemawiała do mnie też jako wyjaśnienie wymierania kredowego. To mało odkrywcza konkluzja, ale mam wrażenie, że często się o tym zapomina, usilnie próbując znaleźć jednego „winnego”.
No i chyba warto przypomnieć, że w ogóle kwestionowano (choć nie jestem pewien, czy w „oficjalnych” publikacjach) istnienie gwałtownego wymierania w późnym triasie – dowodem na to miałaby być fauna stanowiska w Lisowicach.
Dowody na to, że pod koniec triasu doszło do impaktu wydają mi się całkiem przekonujące, choć zgadzam się z opinią, że krater Rochechouart jest zbyt mały, by być jedynym „winowajcą” wymierania triasowego. Najbliższa jest mi opinia, że było ono wynikiem wielu nakładających się na siebie czynników, możliwe nawet, że bez jednego dominującego. Taka „złożonościowa” teoria od zawsze najbardziej przemawiała do mnie też jako wyjaśnienie wymierania kredowego. To mało odkrywcza konkluzja, ale mam wrażenie, że często się o tym zapomina, usilnie próbując znaleźć jednego „winnego”.
No i chyba warto przypomnieć, że w ogóle kwestionowano (choć nie jestem pewien, czy w „oficjalnych” publikacjach) istnienie gwałtownego wymierania w późnym triasie – dowodem na to miałaby być fauna stanowiska w Lisowicach.
Tak wiele dinozaurów, tak mało czasu...
Re: Dark days of the Triassic: Lost world
Morfotypy tropów nawiązujące do form jurajskich i Smok jako dinozaur to jakieś argumenty przeciw wymieraniu na granicy perm/trias, ale w Lisowicach chodzi głównie o brak skutków "wymierania noryckiego" - ale w to wymieranie to, jak się popatrzy na ostatnie publikacje, nikt już nie wierzy
Podobnie może się okazać z wymieraniem perm/trias. Widać migracyjne przemiany faun, żadnych zmian ewolucyjnych, czy ekologicznych. Granicę między okresami, jak zawsze, postawiono w lukę sedymentacyjną - moment regresji, z czasu którego prawie nie znamy zespołów pelagicznych. Nawet jednak w stratotypie pięknie widać, że konodonty wymierania nie zauważyły. A kontynentalny standard Gondwany? Zmiana klimatu z wilgotniejszego na suchszy wyznacza zwykłej rangi granicę między formacjami. Dicynodon i Lystrosaurus nic sobie z tego nie robią. Dopiero później następuje rewersja magnetyczna i dopiero jakieś 12 metrów nad granicą wymiana (co nie implikuje jakiegokolwiek wymierania) faun.
Z kraterami meteorytowymi jest taki problem, że jest ich tyle, a ich datowania na tyle niepewne, że do danego wydarzenia biotycznego zawsze jakiś się dopasuje. Z czasów późnokredowych zmian eustatycznych znamy kilka impaktów. Tak czy siak, koincydencja to jeszcze nie związek przyczynowo-skutkowy.
Podobnie może się okazać z wymieraniem perm/trias. Widać migracyjne przemiany faun, żadnych zmian ewolucyjnych, czy ekologicznych. Granicę między okresami, jak zawsze, postawiono w lukę sedymentacyjną - moment regresji, z czasu którego prawie nie znamy zespołów pelagicznych. Nawet jednak w stratotypie pięknie widać, że konodonty wymierania nie zauważyły. A kontynentalny standard Gondwany? Zmiana klimatu z wilgotniejszego na suchszy wyznacza zwykłej rangi granicę między formacjami. Dicynodon i Lystrosaurus nic sobie z tego nie robią. Dopiero później następuje rewersja magnetyczna i dopiero jakieś 12 metrów nad granicą wymiana (co nie implikuje jakiegokolwiek wymierania) faun.
Z kraterami meteorytowymi jest taki problem, że jest ich tyle, a ich datowania na tyle niepewne, że do danego wydarzenia biotycznego zawsze jakiś się dopasuje. Z czasów późnokredowych zmian eustatycznych znamy kilka impaktów. Tak czy siak, koincydencja to jeszcze nie związek przyczynowo-skutkowy.
-
- Kredowy tyranozaur
- Posty: 2300
- Rejestracja: 19 marca 2009, o 20:55
- Imię i nazwisko: Tomasz Skawiński
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Dark days of the Triassic: Lost world
Chyba raczej trias/jura?Dawid Mazurek pisze:Morfotypy tropów nawiązujące do form jurajskich i Smok jako dinozaur to jakieś argumenty przeciw wymieraniu na granicy perm/trias (...)
No i chyba słusznie...Dawid Mazurek pisze:(...) ale w Lisowicach chodzi głównie o brak skutków "wymierania noryckiego" - ale w to wymieranie to, jak się popatrzy na ostatnie publikacje, nikt już nie wierzy
Tak wiele dinozaurów, tak mało czasu...
Re: Dark days of the Triassic: Lost world
A no tak - chodziło mi o trias/jura, chyba byłem tego dnia myślami gdzieś we Vyaznikach ;-)